Rynek nieruchomości w Polsce wciąż mierzy się z rosnącymi cenami mieszkań. Raport Expandera i Rentier.io dotyczący sierpnia 2024 r. pokazuje, że wzrost cen mieszkań nie zwalnia, a wręcz zaskakuje, biorąc pod uwagę wyraźne spowolnienie na rynku. Ceny zarówno nowych, jak i używanych mieszkań rosły, co stawia potencjalnych nabywców w trudnej sytuacji.


Ogólny wzrost cen w największych miastach

Dane z raportu wskazują, że ceny transakcyjne mieszkań w II kwartale 2024 r. były wyższe niż w I kwartale tego roku. To, co jest zaskakujące, to fakt, że mimo widocznego spowolnienia gospodarczego, na rynku nieruchomości nie odnotowano znaczących spadków cen. W niektórych miastach takich jak Szczecin, Bydgoszcz czy Rzeszów, pojawiły się minimalne obniżki, jednak nie miały one większego wpływu na ogólną sytuację.

Największe wzrosty odnotowano w Kielcach, gdzie nowe mieszkania były droższe o 10,1% niż w pierwszym kwartale tego roku, a mieszkania używane o 9,5%. Podobnie w Gdyni, gdzie ceny wzrosły odpowiednio o 9,6% dla nowych lokali i 8% dla mieszkań z rynku wtórnego.

Sytuacja na rynku mieszkaniowym w Warszawie

Warszawa, jako największy rynek nieruchomości w Polsce, również odczuła wzrost cen mieszkań. W II kwartale 2024 r. ceny mieszkań na rynku wtórnym wzrosły o 2,4% w porównaniu do pierwszego kwartału, natomiast na rynku pierwotnym wzrost wyniósł 0,8%. Po tych podwyżkach średnia cena metra kwadratowego nowego mieszkania w stolicy wynosiła 16 021 zł, natomiast za mieszkanie używane trzeba było zapłacić średnio 15 123 zł za m².

Stolica Polski od lat jest jednym z najdroższych miast w naszym kraju pod względem cen nieruchomości. Chociaż wzrost cen na rynku pierwotnym nie był tak dynamiczny, jak na rynku wtórnym, to i tak sytuacja pozostaje trudna dla kupujących, zwłaszcza biorąc pod uwagę rosnące koszty kredytów hipotecznych.

Raport wskazuje również na wzrost oprocentowania kredytów hipotecznych w II kwartale 2024 r. Najniższe oprocentowanie w tym roku zanotowano w lutym (7,59%), jednak od tego momentu kredyty stają się coraz droższe. W czerwcu średnie oprocentowanie wynosiło już 7,93%.

Spadająca dostępność mieszkań

Choć pensje w Polsce rosną, to wzrost wynagrodzeń nie jest w stanie nadążyć za rosnącymi kosztami mieszkań i kredytów. W efekcie, jak podaje raport, dostępność mieszkań spada już drugi kwartał z rzędu. Przykładowo zakup mieszkania o powierzchni 50 m² w jednym z siedmiu największych miast Polski oznacza ratę kredytu w wysokości 4 498 zł miesięcznie (przy założeniu spłaty przez 30 lat i wkładzie własnym wynoszącym 10%). Dla pary zarabiającej po 80% średniej krajowej rata ta pochłania aż 48% dochodu netto.

Nadzieje na przyszłość – obniżki stóp procentowych?

Chociaż obecna sytuacja nie wygląda optymistycznie, są pewne prognozy, które mogą przynieść nadzieję dla przyszłych nabywców mieszkań. W sierpniu 2024 r. niektóre banki zaczęły obniżać oprocentowanie kredytów o stałej stopie, oferując je poniżej 7%. Na przykład w ING Banku Śląskim oprocentowanie wynosi 6,73%, w Velo Banku – 6,71%, a w PKO BP – 6,85%.

Jednak raport wskazuje, że w statystykach NBP te obniżki mogą nie być od razu widoczne. Coraz więcej kredytobiorców wybiera oprocentowanie zmienne, które na początku jest wyższe niż oprocentowanie stałe, ale umożliwia szybsze odczucie korzyści w momencie, gdy stopy procentowe zostaną obniżone.

Napisz komentarz